Dzien dobry !
Zupalnie niespodziewanie w dniu dzisiejszym zostalam nominowana do ,,Liebster Award``, za sprawa czego powstal poprzedni post.
Planowalam dzis przedstawic wam kolejny makijaz i tak tez robie :)
Z rana wzielam sie do pracy i wykonalam 2 makijaze jeden delikatny, a drogi bardzo mocny, wyrazisty, jednakze tylko jeden pojawi sie dzis na blogu.
Od kad moje oko doszlo do siebie, a ja mam sporo wolnego czasu, pracuje na wysokich obrotach.
Tworze i nie tylko, wymyslam nowe polaczenia, ktore przelewam na papier, po to by miec je na przyszlosc :)
Oczywiscie makijaz to nie wszystko mam tez dom, obiady i wiele, wiele innych obowiazkow, ktorych nie moge zaniedbac.
Puki co 2 makijaze dziennie to jest absolutne maksimum, poniewaz od czasu gdy oko przestalo bolec minelo zaledwie kilka dni, wiec trzeba dmuchac na zimne i zwracac uwage, na kazdy nawet najdrobniejszy szczegol.
Dosc juz tego gadania pora przejsc do wykonania makijazu w kilku prostych krokach :)
Krok 1.
Na wczesniej przygotowana powieke nakladam baze pod cienie Artdeco.
Nastepnie 1/3 powieki, od kacika wewnetrznego pokrywam jasnym opalizujacym cieniem Manhattan 11A OFF-WHITE.
Krok 2.
Pozostala czesc pokrywam pieknym lazurowym cieniem o wykonczeniu satynowym z paletki E.L.F. 85 czesci, ktora nie jest niestety juz dostepna na stronie producenta .
Delikatnie rozcieram granice.
Krok 3.
Srednim odcieniem matowego brazu z tej samej paletki blenduje kacik zewnetrzny oraz zalamanie powieki.
Krok 4.
Brazowa kredka Manhattan X-Treme Last Eyeliner ( ktorej krotki opis znajdziecie TU ), maluje cienka kreske w zdluz linii rzes.
Nastepnie pokrywam kreske odrobina jasnego, brazowego cienia ( poniewaz sama kredka wychodzi praktycznie czarna :/ ).
Tym samym cieniem pokrywam dolna powieke, a na linie wodna nanosze biala kredke.
Ostatnim krokiem jest wytuszowanie rzes, mi posluzyla do tego maskara L`Oreal, Volume Million Lashes w ilosci warstw - 1.
Efekt koncowy prezentuje sie tak :
Uwielbiam wwm. cien z Manhattana !
Jest absolutnie nie zastapiony.
Nie uzywalam go poniewaz mi
zaginal, lecz odnalazl sie w mojej walizce, w trakcie podruzy do polski
musial wypasc mi z kosmetyczki i lezal samotnie w szafie dopiero gdy
mama powiedziala ze u niej nie zostal sprawdzilam i jest, znalazl sie biudelek :)
Mam nadzieje ze moja dzisiejsza propozycja przypadnie wam do gustu.
Zyczw wszytkim mile spedzonego wieczoru oraz spokojnej nocy !
Tesia
ładny ten twój makijazyk tylko nei wiem czemu ostatnie foto Ci troszkę spłaszczyło...tak jak by a szkoda bo sliczniutka jestes :)
OdpowiedzUsuńZdjecia wykonuje przy swietle dziennym, bo moja lampa strasznie kradnie kolory i niestety czesto staja sie plaskie, ale juz niebawem bede miec lampe pierscieniowa i wierze, ze bedzie lepiej ;)
UsuńPS. Dziekuje :*
Łał, Bardzo ładny makijaż. Nie tylko na specjalne okazje. :)
OdpowiedzUsuń