środa, 27 lutego 2013

11 Whiteness ocean

Czesc Wszystkim

Dzisiaj totalnie nie mialam pomyslu na nowy post, wiec postanowilam dodac makijaz, ktory juz od kilku tygodni lezy na moim dysku zapomniany.
Czuje sie tak, jakby ktos odkrecil moj korek i z kazda kolejna sekunda schodzilo ze mnie wiecej powietrza jak z dmuchanej pilki.
Byc moze to tylko przesilenie choroby i dla tego tak sie czuje.

Widze ze zaczynam smecic, wiec przejdzmy do makijazu.
Zadowolona z jego wykonania jestem w 90 %, bo niestety uzylam bialego cienia, ktory zakupilam kiedys w sklepie nie tylko po 4 zl i nie wygladal on niestety dobrze po nalozeniu na powieke.



Niebieski cien pochodzi z tej samej paletki co bialy ( niestety nie pokaze wam zdjecia bo wyzucilam ja ze wzgledu na wyczerpanie bialego i blekitu, miala rowniez 2 odcienie rozu ale go wcale nie uzywalam)

Eyeliner jak zwykle ten sam  ESSENCE

Jako byza posluzyla mi BIALA KREDKA, wtedy jeszcze Essence, ktora tez troche swojego dolozyla do marnego efektu bieli powzej zalamania :(

Rzesy wytuszowalam L`Oreal, Volume Million Lashes 

To wszystko czego do jego wykonania uzylam nie liczac 3 pedzelkow 2 do cieni i 1 do linera.

Jestem posiadaczka opadajacej powieki, dla tego nie zrobilam zdjecia z w pelni otwartym okiem bo wtedy niestety niebieski calkowicie sie chowa i jest nie widoczny.

Pasujacym do niego lakierem do paznokci moim zdaniem jest lakier firmy KOBO nr. 28 Miami.
Kolejne ze starych z dysku :)

Czemu nie robie zdjec calej twarzy?
Poprostu nie lubie to 1, a 2 wiekszosc moich makijazy powstaje po godzinie 22, kiedy mam spokoj i czas wiec nie chce meczyc mojej skory podkladem, pudrem itd.
Jezeli bede robic jakis makijaz za dnia, na pewno pojawia sie zdjecia calej twarzy, bynajmniej postaram sie przemoc i je wrzucic.
Cudem dla mnie bylo wrzucenie podkladow i juz nie raz mialam ochote usunac ten post ale jakos jeszcze sie powstrzymuje przed tym.

Zycze wszystkim udanego dnia!

Tesia

wtorek, 26 lutego 2013

Moje Cienie Essence

Dzien dobry !

Witam Wszystkich bardzo goraco i serdecznie.
Dzisiejszy dzien jest wyjatkowo dobry pomimo mojej choroby, gdyz zamowilam sobie palete, ktora moze nie jest oryginalna ale jak dla mnie powinna wystarczyc na poczatek. 
Na razie nie zdradze wam szczegolow, poczekam az bede miala szanse ja wyprobowac :)

Dzis przygotowalam dla was zdjecia moich cieni z firmy Essence, z malutkim opisem.
Nie bedzie to ich recenzja bo uwazam iz zbyt krotko ich uzywam, wiec moze sie jeszcze cos zmienic.

Cienie te sa w mojej kosmetyczce nowoscia, poniewaz wczesniej po nie, nie siegalam, do wykonywania makijazy korzystalam z paletki CATRICE , KOBOMAYBELLINE albo E.L.F. o korych juz wam wspominalam.

Jednak do wykonania makijazu chociazby tego z konkursu walentynkowego ( link przy Catrice ) potrzebowalam cienia granatowego, bez drobinek o wykonczeniu satynowym tak jak pozostale cienie, ktorych mialam zamiar do jego wykonania uzyc.
Tak wiec poszlam do drogerii i w pudle z przecenionymi produktami wygrzebalam idealny kolor.


 Essence nr. 11 Wild At Heart metallic effect

Kupilam go za 1 € wiec cudow od niego nie oczekiwalam.
Wykonalam przy jego uzyciu kilka makijazy, niektore juz znacie ( CZERWONY AKCENT i ten z KONKURSU WALENTYNKOWEGO )
Uzywalam go nie raz w makijazu codziennym i szczerze powiem ze nie jestem nim zachwycona.
Do nadania delikatnego koloru jest ok ale jezeli chcemy osiagnac gleboki mocny efekt trzeba sie nameczyc nawet z baza, rozetrzec go mozna ale trzeba sie dlugo meczyc.
 Podoba mi sie jego wykonczenie i odcien plus oczywiscie cena. 
 Na dzis to tyle z jego opisu.


Essence nr. 01 Elves Like Lilac

Cien z limitowanej serii, ktora wyszla jakos w grudniu, ale nie jestem pewna bo nie pamietam dokladnie.
Dostalam go w sobote ( 23.02 ) od mojego Kochanego, ktorego wyslalam z misja na zakupy w markecie plus do Rossmana po korektory dla mnie i dla mojej Mamy.
Oczywiscie zarazilam go koszykiem promocyjnym i sam tez do niego zajzal i znalazl ten cien ( o ktorym juz w grudniu mu mowilam ze mi sie podoba ale nie kupie go, bo jeden mam i 2 € nie jest dobra cena za ta jakosc ) za cene 0,95 € :)
Oczywiscie kupil mi go i dal w prezencie od tak poprostu .

Czego na zdjeciunie widac to jego prawdziwy kolor.
Zrobilam chyba 100 zdjec i na kazdym wychodzi bardziej granatowy, za zadne skarby nie moge ujac jego prawdziwej farby.
Na szczescie mam tez zdjecia na rece z baza i bez wiec zobaczycie jak prezentuje sie on na skorze, ale to na sam koniec.

Pigmentacja, rozcieranie, itd. identyczne jak w poprzednim.
Rozni sie on od numeru 11 tym ze nie ma on wykonczenia satynowego, a zawiera w sobie drobinki brokatu.


 
Essence The Twilight Saga Breaking Down part 2 nr. 02 Alice Had A Vision - Again

  Nie mam pojecia kto dal im tak masakrycznie glupie nazwy, jakby nie mozna bylo ich przynajmniej o polowe skrocic :(

Kolejny z serii limitowanej rowniez zakupiony dopiero z koszyka promocyjnego.
Przecena z 2,60 € na 1,20 €.
Skusilam sie na niego bo w opakowaniu ma piekny kolor dojrzalej sliwki.

Niestety byl szczelnie zapakowany i nie moglam go przetestowac i niestety po otwarciu okazalo sie , ze jest rownie beznadziejny jak jego nazwa.
Kolor na powiece jest prawie czarny a po roztarciu robi sie grafitowy, a po metalicznym efekcie nie ma ani sladu.
Jedyny plus to sitko, dzieki ktoremu nie nabierzemy zbyt duzo na pedzel.

Tak wiec przedstawilam wam moje raptem 3 cienie z tej firmy, postaram sie niebawem dodac ich recenzje i moze makijaz przy ich uzyciu.

Kolej na zdjcia cieni na skorze.
1. Bez bazy
2. Baza Art Deco
3. Pure pigment liquid base KOBO

 Essence nr. 11 Wild At Heart metallic effect
Essence nr. 01 Elves Like Lilac
Essence The Twilight Saga Breaking Down part 2 nr. 02 Alice Had A Vision - Again

 Na reszcie mozecie zobaczyc prawdziwe oblicze cien.

Na dzis to wszystko, zycze Wam spokojnego popoludnia i dobrej nocy :)

Tesia

poniedziałek, 25 lutego 2013

Recenzja - Avon Sunshine + Gerbile

Witajcie Kochani !

Dzis ledwo przyczlapawszy sie do komputera przybywam do was z recenzja lakieru marki Avon.
Jak juz wczesniej pisalam dorwalo mnie jakies chorubsko :(
Siedze w pustym mieszkaniu bez checi na cokolwiek.
Nie cierpie chorowac, co niestety bardzo czesto mi sie zdaza, bo nie ma miesiaca bez zapalenia pluc czy innego dziadostwa.
W piatek jade do polski wiec musze jak najszybciej stanac na nogi zeby nie zawalic planu na ten weekend.

Wczoraj, wieczorem postanowilam przetestowac moj nowy lakier, ktory dostalam od cioci.
Czemu sama go nie za kupilam?
Ju znie raz same zle slowa o nich slyszalam i zal mi bylo wydawac pieniedzy na cos co u wiekszosci sie nie sprawdza.

Lakier dzis prezentuje sie tak :


Delikatnie muwiac jest on masakryczny!

Tak jak w tytule jego kolor nazywa sie Sunshine.

Nie ma on w sobie ani grama opalizujacych drobinek.

Kryje dopiero po 4 warstwach! z czego 1 i 2 schnie szybko, 3 ma troche opory, a na wyschniecie 4 trzeba czekac godzinami, przy czym lakier sie nie utwardza.
Paznokcie malowalam wczoraj, dzis rano byly piekne bez uszkodzen, az do momentu gdy wyszlam z pod prysznica i w moje rece wpadl recznik.
Teraz widnieja na nich pieknie odbite slady po reczniku w postaci kropeczek, kreseczek i innych zadrapan.
W tym momecie mialam ochote rozwalic ten lakier mlotkiem! ( dobrze ze w mieszkaniu nie mam ani jednego, a komu by sie chcialo leciec do piwnicy :))

Do tego po zmyciu raptem talerzyka i kubka na koncowkach lakier zniknal, czego nie widac niestety na zdjeciu bo robilam je przed zmywaniem.

Dziwi mnie fakt, ze marka Avon nadal produkuje takie badziewie, za taka cene!
Swojego czasu kosztowal 14 zl teraz mozna go dostac bodajze za 8,99.
Ceny nie jestem pewna bo sama go nie kupowalam.

W podobnym kolorze, troszke bardziej rozbielonym mam lakier z Miss Sporty nr. 453, ktory sprawuje sie znacznie lepiej.
Kryje po 2 warstwach i szybko schnie + wytrzymuje 2 do 3 dni w stanie nienaruszonym.
Cena za jaka go kupilam w grudniu w Rossmanie 4 zl.


Pojemnosc Avon 12 ml, MS 8 ml.
Miss Sporty i tak starczy na dluzej, bo do pomalowania paznokci wystarcza o polowe mniej niz tego z Avon.

Tak wiec 3 razy ogromne NIE dla tego lakieru za cene , krycie i nie utwardzanie sie przy optymalnym kryciu.

Firma Avon gosci u mnie w postaci tego lakieru oraz CZARNEJ KREDKI.
Plus w Polsce wyczekuje na mnie szminka i blyszczyk, ktore zamowilam na poczatku stycznia, zeby wydac reszte drobnych na dzien przed powrotem do Niemiec.

W poniedzialek, badz wtorek ( 4/5 marzec ) pokaze wam co nowego dorwalam w Tomaszowie, choc musze sie jeszcze poinformowac czy jest tam gdzies Inglot bo chcialam zakupic sobie kilka pigmentow, klej Duo i moze jakis lakier.

Na zakonczenie mam dla was moje ukochane Gerbile, ktore juz oswoily sie ze swoim terrarium.
Jest ich 5 sztuk, sami chlopcy :)



Jak latwo zauwazyc Klusiak po prawej stronie wepchnal sie na obydwa zdjecia :)
Moje miski spia pod dachowka, ktorej kawalek widac po lewo, pomimo ze maja 2 domki.
Sa w mega ogromnym terrarium 160 x 65 x 60 cm ( dlugosc, wysokosc, szerokosc).
Mialam zamiar 2 sprzedac ale za bardzo sie juz do nich przywiazalam <3

Tym zwierzecym akcentem koncze na dzis.
Zycze Wszystkim milego popoludnia!

Tesia

sobota, 23 lutego 2013

10 Zloto raz jeszcze

Czesc !

Tak jak napomknelam w poprzednim poscie mam dzis dla was makijaz z dodatkiem zlota, ktore ponoc jest modne :)
Nie bedzie to makijaz delikatny,ale odwazny i z pazurem, ktory wydaje mi sie dobra propozycja na impreze gdzies w klubie :)
Laczy w sobie klasyczna czern i odrobine zlotego blasku, ktory sprawia ze nie obciaza on tak bardzo oka jak w przypadku samej czerni.

Prezentuje sie tak :



  Do jego wykonania uzylam :

Bazy pod cienie ArtDeco

Czarnego zelowego eyelinera ESSENCE
oraz skosnego pedzelka tej samej firmy

Czarnego matowego cienia z paletki E.L.F. 85 czesci nalozylam go pedzelkiem do konturowania Elite
Zlotego cienia z paletki Catrice 060 Rumble In The Jungle , ktory nalozylam pedzlem do cieni Ebelin
Rzesy wytuszowalam najpierw maskara L`Oreal, Volume Million Lashes 


 Niestety w ostatnim czasie dzieje sie cos zlego z moimi rzesami, poniewaz zaczely wypadac i nie sa juz pieknie podkrecone jak wczesniej :(

Tuszuje je tylko wtedy gdy na prawde jest taka potrzeba.

Niestety ten tydzien musza jeszcze jakos wytrzymac, bo nie chce inwestowac w sztuczne odrzywki. 

Olejek rycynowy i inne dodatki, ktore potrzebuje do wykonania wlasnej odrzywki sa w najblizszych mi aptekach nie dostepne. Na zamuwienie bardzo dlugo sie czeka wiec wole zaopatrzyc sie w nie w polskiej aptece gdzie wiem ze maja wszystko czego potrzebuje.

Tak wiec jak pojade do polski, w sobote pierwszym sklepem jaki odwiedze bedzie apteka. 





Czemu nie podkreslilam brwi w tym makijazu?
Poniewaz moje sa dosc ciemne, czego nie widac dobrze na zdjeciach powyzej i nie czulam potrzeby jeszcze bardziej ich podkreslac.
Jezeli ktos ma bardzo jasne brwi to wedlug mnie do tego typu makijazu pasuje delikatne ich podkreslenie, tak aby nie odwracaly uwagi od oczu.

Nie roztarlam dobrze granic, poniewaz podoba mi sie taki ostry efekt z charakterem.
Zloty cien wypadl blado na pierwszym i ostatnim zdjeciu, ktore byly robione przy oknie, natomiast zdjecie nr. 2 troszeczke lepiej pokazuje jego prawdziwe naterzenie choc nie do konca.
Chocbym nie wiem jak kombinowala, ciezko mi zrobic zdjecia tak by kolory wygladaly identycznie jak w rzeczywistosci.
Chyba pora odlozyc troche funduszu i zainwestowac w porzadna lampe ;)

Moja propozycja jako dodatek do tego makijazu sa usta w kolorze nude badz dla mega szalonego wygladu zlote.


Na dzis to wszystko co dla was przygotowalam.
Mam nadzieje ze milo ze mna spedziliscie czas.
Tym czasem ja lece pod cieplutki kocyk przed tv, zrobie sobie goraca czekolade i powalcze z goraczka, ktora zyczyna mnie rozkladac.
Trzymajcie sie cieplutko!

Tesia

Recenzja najnowszego wydania Joy i Faces

Hej Wszystkim

Ostatnio dosc krucho u mnie z czasem, ale jest nadzieje na poprawe :)
Dzis pierwszy raz zobaczycie moja najswiezsza prace, ktora wykonalam jakas godzinke temu.
Na poczatku tygodnia zaopatrzylam sie w 2 gazetki, a mianowicie Joy wydanie marcowe i Faces wydanie styczniowe.



Joy milo mnie zaskoczyl kilkoma artykulami.
Jednym z nich bylo ukazanie tanszych zamiennikow exkluzywnych marek odziezy, ktore de facto wygladaja prawie identycznie, a cena scieta jest o polowe, a czasem nawet 90%.

Kolejnym byl instruktaz makijazu, 6 propozycji i jak je wykonac przy pomocy danych kosmetykow, jeden wpadl mi w oko i na pewno kiedys wam go odwzoruje, ale puki co czekam na czerwony cien, ktorego jeszcze w swoim zbiorku nie posiadam.

Nastepnym, moim zdaniem genialnym artykulem dla poczatkujacych ( takich jak ja ) jest instruktaz przyklejania sztucznych rzes, polowek i kepek.
Idealne doklejanie w kilku prostych krokach z opisem i fotografiami, trafione w 10.
Wiec jezeli macie z tym problemy tak jak ja leccie do najblizszego kiosku i zaopatrzcie sie w ta gazetke bo na prawde warto ( o ile w polsce jest ona identyczna jak w niemczech czego nie mam 100% pewnosci )

Dalej 8 prosciutkich fryzur, co na pewno przyda mi sie przy jakichs wyjsciowych okazjach.
Jest w nim rowniez kilka slow o pielegnacji, modzie itd.

Pierwszy raz od dluzszego czasu jestem zadowolona z tej gazety, bo znalazlam cos na prawde interesujacego.

Faces jak sie nie myle jest to kwartalnik, a nie wiem bo wczesniej go nie widzialam w sklepach, w ktorych kupuje.
Wygrzebalam go w Realu i postanowilam sie w niego zaopatrzyc.
Niestety nie byl to trafiony zakup :(
Pelna jest plotek i reklam, w sumie to nie ma w niej nic konkretnego.



Na jej kilku ostatnich stronach jest przeglad najmodniejszych butow, zegarkow, kosmetykow, kurtek,perfum itd. wraz z ich cenami i nazwa marki.
Mozna znalesc w niej duzoinformacji, aczkolwiek wiekszosc z nich pojawila sie wczesniej w tv, internecie czy tez w innych czasopismach, co ja wyruznia to mega dlugie i nudne teksty.

Jednak znalazlam w niej cos co sprawilo ze dzisiejszy makijaz ma dodatek, nie bialego, zielonego, zultego czy innego jasnego koloru, a wlasnie zlota.
Wedlug tej gazety w tym sezonie rzadzi zloto.
Czy tak jest nie wiem rozne gazety roznie pisza wiec w sumie nie ma jednego dominujacego koloru.

Tak wiec wiem juz, ze na pewno wiecej jej nie kupie, chociazby dla tego ze kosztowala 2,50 € i nie dowiedzialam sie z niej nic nowego, ani nie bylo zadnych probek.
Joy wniosl duzo w moj makijaz i nie tylko, kosztowal 2 € i gratis zawieral w sobie 2 probki :)

Tak wiec moje zdanie juz znacie, a ja jestem bardzo ciekawa co wy o nich sadzicie.
Czekam na jakis odzew z waszej strony :)
Juz niebawem pojawi sie makijaz.
Milego dnia!

Tesia

piątek, 22 lutego 2013

Demakijaz - Recenzja chusteczek

Witam wszystkich

Wczoraj byl masakryczny dzien!
Mam nadzieje ze u was bylo lapiej.
Mamy poczatek weekendu i w koncu mozna sobie odpoczac :)
Musze Was uprzedzic ze w przyszlym tygodniu  od 1 do 4 marca nie bedzie mnie, w zwiazku z czym moj blog bedzie mial maly zastoj.
Jade do Polski po mojego Tate.
Jak zapewne czesc z was juz sie przekonala kryzys powoli ale systematycznie dosiega kazdego.
Wiec pora na emigracje kolejnej osoby z rodziny.
Juz sie nie moge doczekac, az mnie nosi zeby juz tam pobiec :)

Przejdzmy do tematu.
Dzis przygotowalam dla was posta o tym jak ja wykouje swoj demakijaz.
Testowalam kilka srodkow jednak jest jeden, ktory sprawdza mi sie najlepiej i nie szukam mu zastepstwa.

Moim malym cudem demakijazowym sa ,,odświeżające chusteczki do demakijażu Bebe Young Care dbają o cerę na 3 sposoby. Są nasączone specjalnym dwufazowym lotionem, który dokładnie usuwa brud a nawet wodoodporny makijaż oczu i równocześnie odświeża skórę bez wysuszania. Chusteczki są miękkie bez alkoholu, nadają się do wrażliwych partii, takie jak oczy.
Bez alkoholu, skuteczność potwierdzona dermatologicznie i okulistycznie.``

Byly to slowa od producenta, ktore spokojnie w 100% moge potwierdzic.
Dla mnie i mojej tlustej cery sa fenomenalne!
Wczoraj zakupilam ich juz 10 opakowanie i niczym innym ich nie zastapie.
Jedno opakowanie zawiera 25 chusteczek.
1 spokojnie wystarcza do zmycia makijazu codziennego czy wyjsciowego calej twarzy, bez pocierania, bez pieczenia i bez okropnego uczucia sciagnietej twarzy po ich uzyciu.
Lekko nawilzaja skore, maja przyjemny zapach i nie podrazniaja.
Uzywam ich kazdego dnia bez wyjatku.
Zmywaja nawet wodoodporny tusz do rzes z czym plyn micelarny vichy prawie wogole sobie nie radzil.
Zarazilam nim moje kolezanki i jeszcze nie slyszalam o nich zlej opinii.
W upalne dni lata, jezeli ktos nie uzywa podkladu sa swietne aby odswierzyc sobie twarz :)

Kocham je za to jakie sa i co mi sie najbarzdiej podoba ze bardzo czesto mozna je kupic w komplecie z kremem do twarzy.
Standardowo kosztuja 1,99 €, krem 2,49 €, a w zestawie oba te produkty kosztuja 3 €.



Co musze zaznaczyc!
NIE MAM ZADNYCH KORZYSCI Z PUBLIKOWANIA POZYTYWNYCH RECENZJI !
Pisze tylko to co uwazam za stosowne i opisuje jaki wedlug mnie jest dany produkt.

Tych chusteczek uzywam od 7 miesiecy, gdy wykonuje specjalne makijaze do zdjec tylko nimi jestem w stanie szybko i bez podraznien zmyc wszystko co naloze na twarz.
Jedne zostawilam w polsce czesc dalam kolezankom na wyprubowanie najczesciej po kilka sztuk wiec te opakowania dosc szybko zlecialy, ale jak dla kogos kto maluje sie raz dziennie opakowanie starczy na prawie miesiac.

W moich oczach sa nie zastapione bo nie musze trzec twarzy aby zmyc makijaz.
Pokochalam je i nie oddam za nic w swiecie.
To jest jeden z tych prodoktow za ktorym plakala bym gdyby go wycofali i na pewno walczyla bym o jego przywrucenie.

Jezeli macie inne zdanie na ich temat, chetnie uslysze wasze opinie :)
Dzielcie sie ze mna swoimi wrazeniami tu lub na  FACEBOOKU.
Jezeli macie jakies zyczenia co do tematyki postow bardzo chetnie je zrealizuje.
Propozycje mozecie wysylac na mojego maila:
makeuperfahrung@gmail.com

Zycze wszystkim przyjemnie spedzonego wieczora i milego weekendu.
Do nastepnego !

Tesia

czwartek, 21 lutego 2013

9 Czerwony akcent

Czesc Wszystkim

Dzis tak na szybko przychodze z dosc ubogim postem .
Bedzie to makijaz i lakier do paznokci :)
Dzis cierpie na totalny brak czasu!
Pol dnia meczylismy sie z ogromna 6 drzwiowa szafa i nie mialam nawet chwili aby pomyslec co by tu wam napisac.
Tak weic ide na latwizne i wykorzystam makijaz z przed kilku tygodni i wczorajszy lakier :)
Makijaz prezentuje sie tak :


  


 Wykorzystalam do jego wykonania:
biala kredke MANHATTAN
Granatowy cien Essence nr. 11 wild at heart
Zelowy eyeliner ESSENCE
Oraz czerwony brokat, ktory kiedys sluzyl mi do ozdabiania paznokci
Brokat wymieszalam z Pure Pigment  Liquid Base KOBO
Rzesy wytuszowalam maskara Maybelline The Falsies Volum` Express Mascara

Kolej na jeden z moich ulubionych lakierow latem.
Rimmel  I Love Lasting Finish, 198 AZURE


Nie jest to typowy granat ( choc na taki wyglada w opakowaniu ) 
Ma przepiekne metaliczne wykonczenie i barzdo szybko zasycha!
Kiedys na pewno zrobie jego osobna recenzje, poniewaz jest warty polecenia choc ma male opakowanie 8ml.

Na dzis to niestety wszystko :(
Ale obiecuje poprawe bo pomyslow na posty mam jeszcze spokojnie na caly najblizszy miesiac :)
Cieszy mnie ogromnie ilosc odslon mojego bloga!
Widze ze jest coraz wiecej osob zainteresowanych moimi wypocinami :)
19 lutego moja strona miala az 120 wyswietlen jednego dnia, co na prade podnosi na duchu :)

Dziekuje wam ze jestescie!

Moge podszepnac wam troszke ze staram sie o jakis maly konkursik przy 1000 wyswietlen :)
Ale nie moge nic obiecac, bo ten miesiac jest bardzo ciezki i ciagnie sie w nieskonczonosc.
Do nastepnego !

Tesia

środa, 20 lutego 2013

Porownanie podkladow

Czesc wszystkim!

Ostatnio obiecalam wam porownanie moich podkladow, ktorych uzywalam wczesniej.
Wiec oto jestem w pelni przygotowana i chetna do pracy.
Nie wszystkie zdjecia beda z dzisiaj poniewaz moj Dermablend juz jest na wyczerpaniu i ledwo moge wygrzebac z niego resztki, wiec szkoda bylo mi go zuzyc tylko na potrzeby bloga.
Ale nie martwcie sie zdjeica sa z dzis, wczoraj i sprzed tygodnia, tak wiec nie sa bardzo stare :)
Dosc slabo widac na nich roznice dla tego zrobilam tez zdjecie dodatkowe wszystkich podkladow na rece abyscie mogli zobaczyc jak wielka potrafi byc roznica w podklada o niby najjasniejszym odcieniu.

NR. 1


Moje odkrycie sprzed 12 dni.

Alverde Kompakt Make-up 010 Light-Beige

Prosze bardzo dwa zdjecia, ktore juz zapewne dobrze znacie :)


Od tych kilkunastu dni jest to moj absolutny faworyt!
Bije wszystkie inne na glowe pod wzgledem krycia, konsystencji i trwalosci, ale o tym w osobnej recenzji :)
Jest to podklad najtanszy z wszsytkich ktore do tej pory uzywalam.

NR. 2

Vichy Dermablend, 11 Porcelain


Zdjecie niestety nie jest ostre, ale lepszego nie mialam niestety :(
Jak juz wczesniej pisalam zostaly mi go sladowe ilosci i pomimo ze Alverde jest moim faworytem czasem lubie siegnac po ten podklad, zwlaszcza w dniach kiedy wiem ze bede duzo cwiczyc, a on daje mi pewnosc ze nie splynie wraz z potem.
Pewnie sobie pomyslicie ,,glupia do cwiczen sie maluje,, 
Uzywam samego podkladu bo niestety od jakiegos czasu zmagam sie z sinymi plamami na mojej twarzy, ktore w trakcie wysilku fizycznego czy tez np. jak zmarzne robia sie bordowo fioletowe i sa widoczne doslownie z kilometra.
Tak wiec bez podkladu ani rusz!

NR. 3

Rimmel Stay Matte Foundation, 100 Ivory


 Byl to moj pierwszy podklad od kad na mojej twarzy pojawily sie plamki a z czasem plamy.
Zakupilam go na poczatku lata i od razu go polubilam dawal dosc dobre krycie i nie wazyl sie.
Jednak jego kolor jest lekko siny :(
Zostal zastapiony dermablendem, ktory byl w podobnej cenie ok 10 €.

NR. 4

Maybelliune Fit Me! , 120 Classic Ivory 


  Dostalam go w prezencie, w srodku lata gdy moja buzia nabrala koloru, byl to najjasniejszy podklad z wszytkich tej serii.
Pomimo tego ze moj facet nie zna sie na kosmetykach pod wzgledem konsystencji i skladu lepiej nie mogl wybrac.
Jest dosc ciemny, ale wygladal na idealny przy opaleniznie, niestety po nalozeniu na twarz ciemnieje! Gdy nalozy sie puder to juz wogole nie wiem co z nim jest bo robi sie ciemno-brazowy.
Najwieksza masakra jaka do tej pory mnie spotkala.
Ale o tym takze w oddzielnej recenzji.


Tak jak wpsominalam zdjecia nie sa najlepsze i niezbyt widac na nich jak de facto wyglada dany podklad na twarzy wiec prosze bardzo zdjecie porownawcze.


1. Alverde
2. Dermablend
3. Stay Matte
4. Fit me!

1 i 2 ztapiaja sie z kolorem mojej skory i sa bardziej kremowe.
3 po dokladnym rozsmarowaniu nie jest az tak widoczny
4 jest na bazie wody ale kolor!

Tym oto porownaniem oncze dzisiejszy dzien poniewaz wreszcie doczekalam sie na moje Gerbile.
Czas skoczyc na zakupy dla moich nowych pupili i zrobic miejsce na terrarium :)
Zapraszam na mojego FACEBOOKA!

Zycze wszytkim milego popoludnia!

Tesia
  

wtorek, 19 lutego 2013

8 Makijaz codzienny

Witam wszystkich 10 minut puzniej :)

Tak jak przed kilkoma minutami pisalam mam dla Was jeszcze zdjecia mojego codziennego makijazu.
Nie jest to nic nadzwyczajnego.
Zrobilam kilka zdjec wybralam dwa i na obu wygladam troche jakby inaczej.
Szczerze muwiac to na jednym wygladam na kilka kg wiecej :)

Od jakiegos czasu zmagam sie z moja waga niestety prawie bezskutecznie :(
Przeprowadzka, oddalenie od rodziny, nowe srodowisko, to wszystko wplynelo na moj organizm i niestety na liczniku +13 kg.
Masakra!
Obecnie spadlo niestety tylko 3 :(
Ale walcze dzielnie i mam nadzieje ze niebawem pojawia sie wieksze efekty :)

Wracajac do tematu oto moje fotki :

























Do wykonania makijazu uzylam : 

Podkladu w kremie z jedwabiem Alverde Compact Make-up w odcieniu 010 light beige


 Slonecznego pudru WIBO
 
Zdjecie z sieci, moj puder jest do polowy zuzyty a na opakowaniu nie ma juz literek

Liquid Concealer Rival de Loop w odcieniu 02 sand


 Bazy pod cienie Art Deco


Cienia Art Deco nr. 29


Do rozswietlenia wewnetrznych kacikow uzylam sypkiego cienia My Secret Star Dust  nr. 1

Zdjecie z sieci, na tym produkcie rowniez ztarly sie napisy.
Zelowego eyelinera Essence


Rzesy wytuszowalam wodoodporna maskara  L`Oreal, Volume Million Lashes


Na usta nalozylam minimalna warstwe szminki z Sabrina Cosmetics  nr 69


Blyszczyk Liquid Lip Smacker Coca-Cola


Brwi podkreslilam brazowym cieniem z paletki E.L.F. Cosmetics 85 czesciowej i skosnym pedzelkiem Essence

Nie widac zebym miala brazer bo de facto go nie mam zamiast niego na cala twarz nakladam  Puder z WIBO inaczej wygladam jak trup.

Jeden maly ban mi sie wkradl to brak kolczykow na 1 zdjeciu :)
Zalozylam je za pamieci, bo pozniej wyszla bym z domu bez nich :)

Mam nadzieje ze milo sie wam ogladalo.
Do nastepnego!

Tesia

7 Golden eye

Dzien dobry :)

Na poczatku musze Was przeprosic za to, ze wczoraj nie pojawil sie boecany post o podkladach.
Niestety wypadlo mi cos bardzo waznego i nie mialam czasu zrealizowac tego planu.
Jednak widze tego dobre strony, poniewaz post ukarze sie juz niebawem, ale o wiele bogatszy niz wczesniej zakladalam.
Caly jest juz z gory zaplanowany teraz tylko potrzebuje troche czasu.
Dzis niestety go nie mam zbyt wiele, a do zdjec potrzebuje swiatla dziennego, bo moje lampa wszystko psuje.
Wiec abyscie mogli sobie zobaczyc roznice musze troszke poczekac.

Pomimo napietego grafiku znaazlam te kilka minut i przychodze do was ze zdjeciem, ktore bralo udzial w konkursie ,,Oczy zwierciadlem duszy`` czy cos w tym stylu szczerze juz nie pamietam.
Byla to jedna z moich kilku prac.
Prezentuje sie on tak :



Co zauwazylam juz po wykonaniu zdjec to jest zbyt duza ilosc cienia w wewnetrznej czesci.
Niestety wykonywalam go poznym wieczorem i z lenistwa nie nalozylam korektora!
Since daly swoje i podbily tak zloto ze na zdjeciu wyglada to bardzo zle :(
Jedyne co mnie cieszy, ze nie byla widoczna moje piekna fiolotowo-zielona zyla pod okiem, ktora ostatnio zbyt czesto lubi sie wszystkim pokazywac.
Zadowolona z tego makijazu jestem na 70% .
Czemu tak malo?
Wlasnie za te cienie i za to ze kreska nie jest idealnie rowna przy zamknietej powiece.

Na pocieszenie tego jakze krotkiego i nudnego posta mam dla was zdjecie mojego makijazu codziennego.
Mialam zamiar zaprezentowac wam biala kredke jakie cuda dziala ale na mojej bladej twarzy nie ma praktycznie zadnego efektu :(
Wiec zmiana planow kolejny post bedzie z moim makijazem codziennym :)



poniedziałek, 18 lutego 2013

5,6 Odwzorowania

Hejka

Dzis przychodze do was z odwzorowaniami czyjejs pracy.
Dokladniej to pracy KATOSU i MAKIJAZOWO .


Dostalam wiadomosc priv na fb. z pytaniem czemu nie podaje linkow, jezeli tak jak we wczorajszym poscie pisze o srebrenej kredce, ktorej recenzje juz robilam i gdy ktos jest zainteresowany musi sobie szukac.
Teraz nie jest to uciazliwe ale z czasem stanie sie jak bedzie wiecej postow .
Otoz jezeli ktos nie zwrocil uwagi zawsze daje linki tak jak powyzej.
Sa one zaznaczone blado-pomaranczowym kolorem i pisane wielkimi literami.
Mam nadzieje ze wszelkie watpliwosci w tej sprawie zostaly rozwiane i dziekuje za to, ze ktos sie tym zainteresowal.

Przejdzmy do tematu.
Pewnie zapytacie czemu odwzorowania pracy akurat tych artystek?

Dla tego, iz kiedy zaczelam interesowac sie makijazem pierwsze kroki stawialam wraz z filmikami KATOSU NA YT.
Od niej uczylam sie i inspirowalam.
Makijazowo znalazlam z czasem kiedy na fanpage poprzedniczki dodalam zdjecie z odwzorowaniem i nie otrzymalam zadnej odpowiedzi. P
omyslalam ze ma za malo czasu na to wiec warto znalesc kogos innego, kto naprawde sie tym zainteresuje i powie mi co sadzi o moich pracach.
Tak wiec wyladowalam na FANPAG`U MAKIJAZOWO na fb.
Odpowiedz otrzymalam bardzo szybko z propozycja odwzorowania Jej pracy, wiec wzielam sie do roboty.
Na kolejne zdjecia otrzymalam rowniez bardzo szybka odpowiedz i od tamtej pory sledze kanaly obu tych pan.

Tak prezentuja sie moje prace i oryginaly:


Jest to po lewo moje odwzorowanie i po prawo oryginal.
Co na pewno je rozni to kolor pomaranczu, bo tylko taki mialam dostepny.
Przede wszystkim jakosc zdjecia, bo nie mozna porownywac standardowej lampy blyskowej do pierscieniowej przeznaczonej do zdjec makro.
Takze sztuczne rzesy ktore KatOsu miala przyklejone, ja tylko wytuszowalam moje naturalne.
Zadowolona jestem z niego w 95% bo zauwazam male niedociagniecia.


Tutaj mamy prace Makijazowo po prawo i po lewo moje.
Co podczas robienia zdjec zauwazylam to, to iz moj makijaz wyszedl inaczej na dolenj powiece, oko przez fioletowa kreske wyszlo bardziej okragle, a w oryginale nadala mu ona ksztalt migdala.
Poziom zadowolenia to rowniez 95% za ta kreske. 

Jezeli znajde dzis troszke czasu to pokaze wam moje podklady, ktorych uzywalam a bedzie ich 3 badz 4, poniewaz obecnie uzywam nowego i testuje go dopiero od tygodnia wiec w sumie wszystko moze sie jeszcze z jego jakoscia wydazyc :)

Zycze milego popoludnia.
Do nastepnego !

Tesia

niedziela, 17 lutego 2013

4 Srebrny look

Czesc Kochani 

Mam nadzieje ze weekend milo wam mija.
Dzis postanowilam zrobic post weekendow-imprezowy czyli znow makijaz, ktory moze na przyszlosc komus sie przyda.
Wiem ze jest post itd. jednakze  znam wiele osob, ktore imprezuja w soboty.
U nas ( w niemczech ) malo kto obchodzi post, dla 90% ludzi sa to takie same dni jak wszystkie inne w roku, z reszta w polsce w ostatnich latach rowniez zauwazylam, ze coraz wiecej klubow jest otwartych, co jeszcze kilka lat temu bylo linczowane ze strony kosciola i nie tylko.
Wiec patrzac na to w jakich czasach zyjemy postanowilam zrobic ten post przynajmniej dla tych, ktorzy wolny czas spedzaja na zabawie nawet w trakcie adwentu.
Sama musze sie przyznac, ze pomimo tego iz w piatek poscimy, sobotnie imprezy nas nie omijaja.

Tak wiec przejdzmy do konkretow :)
Moj makijaz prezentuje sie wlasnie tak :

 
 Do jego wykonania uzylam :

Bazy pod cienie Art Deco

Czarnego ZELOWEGO EYELINERA Essence

Czarnego i srebrnego cienia z paletki Maybelline nr 12 Grey Pink Drama  
Paletka wyglada tak :












Musze sie przyznac, ze w 2 szarych / srebrnych cieniach siegnelam dna, w czarnym duzo nie brakuje do denka, natomiast rozowego nie uzylam ani razu.

Jako baza pod srebrny cien posluzyla mi srebrna kredka Essence , ktorej RECENZJE juz robilam

Rzesy wytuszowalam maskara Maybelline The Falsies Volum` Express Mascara


 
Jest to dosc odwarzna propozycja i zapewne nie kazdemu przypadnie do gustu.

 Natomiast jeko dopelnienie proponuje czarne, badz srebrne paznokcie .

Na zdjeciu zaprezentowalam wam lakier Vollare Cosmetics, Da Vinci o numerku 255

Jest to bardzo mocno opalizujace srebro, ktore wyglada wrecz tandetnie ( patrz paznokcie z 1 ) ale po nalozeniu matujacego top coat`u z UMA Cosmetis prezentuje sie o wiele lepiej ( nr. 2 )
  
Osobiscie lubie ten lakier na wielkie wyjscia ale bez matu, w zyciu bym sie z nim nigdzie nie pokazala.

Goraco polecam lakiery Vollare , poniewaz kosztuja zaledwie 3 zl, wystarczy jedna warstwa zeby dokladnie pokryc plytke paznokcia dzieki czemu sa mega wydajne, maja pojemnosc 10 ml, na moich paznokciach utrzymuja sie 2 dni przy zmywaniu i innych pracach domowych, niczego wiecej od nich nie oczekuje.
 
Na dzis to wszystko co dla was przygotowalam.
Mam nadzieje ze was nie zanudzam, a jezeli tak to dajcie znac co powinnam zmienic w moim blogu.

Ciesze sie ogromne ze moj blog w przeciagu tygodnia zostal odwiedzony juz ponad 200 razy!

Nie mam porownania czy jest to duzo czy malo, ale moim zadniem jest to calkiem sporo i dziekuje za to, ze ktos chce mnie wogole czytac.

 Jezeli chcecie dowiadywac sie na bierzaco o nowych wpisach, zadawac pytania badz macie jakies uwagi zapraszam na mojego FACEBOOKA .

Do nastepnego !

Tesia 

Reklama