czwartek, 16 stycznia 2014

Hi-Tech Eyeliner, Pierre Rene

Hejka !

Sporo czasu odwlekalam recenzje tego produktu,ale w koncu nadszedl ten czas.

Hi-Tech Eyeliner, Pierre Rene


Od producenta :

HI - TECH pisak do oczu – najbardziej stylowy pisak na świecie!
Gwarantuje wykonanie wyjątkowo precyzyjnej i niebywale długotrwałej kreski w głębokim, czarnym kolorze i pełnym, 100%-towym kryciu.
Innowacyjna forma pisaka ułatwia profesjonalne wykonanie kreski w każdym, najbardziej finezyjnym kształcie i o różnej grubości. Łatwy w aplikacji nawet dla początkujących.
Utrzymuje się cały dzień !!!

Opakowanie :

 Jak widac na powyzszym zdjeciu jest dosc nietypowe.
Ma ciekawy ksztalt mocno odbiegajacy od standardowych linerow, ktore przypominaja dlugopis, flamaster,etc.
Dosc niepozorny wyglad sprawia ze liner ma bardzo ergonomiczne opakowanie, dzieki czemu wygodnie sie z nim pracuje i swietnie lezy w dloni.

Funkcjonalnosc :

Pisak zakonczony jest bardzo cienka, mega precyzyjna gabeczka, co umozliwia wykonywanie nim nawet naj cienszych kresek, zawijasow itp.


Grubosc kreski mozna stopniowac, pigmetn jest fenomenalny juz jedno pociagniecie daje nam prawdziwa gleboka czern.
Produkt dosc szybko zasycha na powiece, wiec by go rozetrzec trzeba sie pospieszyc , niestety niewprawna reka moze sobie z tym nie poradzic,bo produkt zwyczajnie zaschnie w trakcie blendowania i nie pozwoli nam na stworzenie delikatniejszego efektu.

Dodatkowo jest on wodoodporny dzieki czemu utrzymuje sie na powiekach bardzo dlugo nawet w ekstremalnych warunkach.
Nie odbija sie na powiekach nawet tych mocno opadajacych.

ALE

Ma jeden mankament...

Gabeczka ,dokladniej jej naj cienszy koniec ( szpic ) bardzo szybko zasycha i robi sie twardy, przez co pisak traci na precyzji.
Po obrysowaniu jednego oka linerem, by na drogim uzyskac tak samo wyrazisty efekt trzeba nim potrzasac i kombinowac , czemu ?
Wyglada na to, ze po tak krotkiej pracy zwyczajnie sie wyczerpal, nic bardziej mylnego, to po prostu gabeczka zrobila sie sucha.
W takiej sytuacji trzeba go zamknac i przez chwilke energicznie potrzasac i tak az do skutku.

Przykladowe makijaze z uzyciem tego linera :



Podsumowujac :

+ trwalosc
+ prawdziwa, intensywna czern
+ ergonomiczny ksztalt
+ cena na Polskim rynku ok. 18 zl

- bardzo szybko zasycha gabeczka / traci na precyzji
- cena w Niemieckich Douglasach strasznie zawyzona !!! 
6,95 €
W moje lapki wpadly dwie sztuki tego linera, jedna sama zakupilam, droga dostalam w prezencie,obie sprawowaly sie tak samo.
Doslownie przed chwila oba powedrowaly do kosza bo po 2 miesiacach nie nadawaly sie do uzytku, gabeczka zaschla totalnie.
Cale szczescie wczesniej dosc czesto z nich korzystalam wiec w srodku na pewno zbyt wiele nie pozostalo.

Mialyscie ten liner ?
Jezeli tak chetnie uslysze co o nim sadzicie :)

Do nastepnego !
Tesia

wtorek, 14 stycznia 2014

Grudniowy Paese Box

Witajcie !


Po bardzo dlugiej przerwie Swiateczno-noworocznej wracam.
Na nowo ruszam z blogowaniem i makijazami.

Przez okres pobytu w Polsce jakos nie mialam ani glowy ani energii do dzialania, dodatkowo internet strasznie mnie ograniczal, a i czasu tez zbyt nie mialam.

Pogody zle na mnie wplywaly i nadal wplywaja, chyba przechodze takie rocznicowe zalamanie blogowe...
Szukam nowych sil w sobie by znow ruszyc z kopyta i wprowadzic tu troszke zycia.
Powoli je odnajduje, przeszlam na lekka diete i o dziwo czuje sie swietnie, w tym tygodniu chce zmalowac choc 1 makijaz by wrocic do zycia i chocby nie wiem co musze na to wygrzebac chwilke czasu.

Dzis chciala bym zaprezentowac Wam moj grudniowy Paese box w wersji swiatecznej wraz z kilkoma slowami wstepu, poniewaz czesci kosmetykow uzywam juz od okolo miesiaca :)


Jak za pewne nie jedna z Was widziala, byl on powiekszany i za cene 39 zl otrzymywalysmy pudelko zawierajace w sobie 11 produktow z czego az 5 byly to produkty pelnowymiarowe plus 6 miniaturek, ktore byly calkiem pokaznej wielkosci

Roz do policzkow BerryBerry nr 6

Fanka rozow nie jestem, wiec jakos specjalnie sie nim nie zajelam, jako cien do powiek sprawdza sie swietnie, jako roz potrzebuje kilku poprawek w ciagu dnia, takie wnioski wysnulam, po kilku urzyciach.
UWAGA jest mega napigmentowany i latwo z nim przesadzic !


Kaszmir Neo matowy cien do powiek nr 656

Dobra jakosc, swietny pigment, delikatnie sie osypuje, na mokro nie ma sobie rownych, aczkolwiek ma taka dziwna lekko piaskowa konsystencje ( odczuwalne sa ziarenka ,, piasku '' ), co moze przeszkadzac przy blendowaniu.


Oba  sa pelnowymiarowe i zawieraja w sobie 5 g. produktu.

 Trzy lakiery do paznokci Mini Me o pojemnosci 6 ml kazdy ( miniaturki ).
Dwa o wykonczeniu perlowym i jeden piaskowy.


148 perla o bardzo jasnym kolorze delikatnie odbijajacym swiatlo na rozowo-koralowo.

 317 Lakier o wykonczeniu perlowym niemlaze czarny z milionami opalizujacych, burgundowo-czerwonych drobinek.
Oba kryja 2 warstwami.


321 Piasek w kolorze kawy z duza iloscia mleka :P
Kolor troszecze ciemniejszy od typowego nudziaka.
Potrzebne do pelnego krycia sa 2, nawet 3 warstwy by nie bylo widac przeswitow na czesci plytki wystajacej poza opuszek.
Zmywa mi sie latwiej niz piaski z P2 poniewaz nie zawiera drobinekco jest sporym plusem.


Lekki podklad matujacy z kwasem hialuronowym w odcieniu nr 20.

Produkt pelnowymiarowy o pojemnosc 30 ml.
Jak zawsze za ciemny dla mnie podklad, ale ten jest wyjatkowo ciemny, mojej mamie nie pasuje, a nie znam kogos , kto obecnie nosil by taka opalenizne, wiec jak na razie nie moge o nim nic powedziec, oprocz tego ze opakowanie jak dla mnie jest nie wygodne, ze wzgledu na szpatulke plus smierdzi na kilometr po otwarciu :P


Plyn micelarny do demakijazu.

Miniatura o pojemnosci 50 ml.
Przyznaje bez bicia jeszcze go nie uzywalam ...
Poczekam, az wykoncze moje chusteczki do demakijazu i wtedy dam mu szanse.


Puder Bambusowy z jedwabiem oraz puder ryzowy.



Dwa miniaturki zawierajace w sobie po 8 ml. produktu kazda.
Oba te pudry sa swietne, matuja na dlugo , nie daja calkiem plaskiego matu, lecz taka delikatna jakby poswiate, ktora sprawia , ze nasza twarz wyglada zdrowo i swiezo.
Bardzo wydajne i w sklepach internetowych dostepne w przyzwoitych cenach.

Pomadka w plynie Manifesto, w odcieniu nr 606.

Pelnowymiarowa o pojemnosci 6 ml.
Chyba naj lepiej kryjaca pomadka w plynie, ktora do tej pory mialam okazje dotykac :)
Niestety kolorek totalnie nie moj, w 100 % matowy roz w stylu ,,plastic is fantasitc'', totalnie do mnie nie pasujacy, z ktorym na ulice w zyciu bym nie wyszla.
Nie watpie w to, ze przyda mi sie do zdjec, aczkolwiek na dzien na penwo uzywac jej nie bede, choc jakosc jest na prawde swietna.
Po zaschnieciu nie chciala zejsc mi z wierzchu dloni :P


 Mineralny podklad matujacy, anti-aging effect Zloty bez nr 5.

Produkt pelnowymiarowy o wadze 8 g.
Standardowa, Tesiowa spiewka :
Jest za ciemny :P
Mojej mamie nie pasuje wiec czeka....
chyba na to az sie spale, lub na moment gdy trafi mi sie jakas klientka o ciemnej karnacji :)



To tyle dobroci, ktore znalazlam w moim pudeleczku.
Przy zakupie oczywiscie swiadoma bylam tego, ze moge w nim znalesc kosmetyki totalnie mnie rozczarowujace, ale tak na dobra sprawe nie jest zle.

Pudry sa swietne, lakiery tez , plyn zapowiada sie ciekawie, cien i roz tez trafione, a podklady poczekaja do lata , albo je komus podaruje albo w koncu rozkrece sie i na prawde rusze z malowaniem innych.

Pozdrawiam !
Tesia

Reklama