środa, 26 lutego 2014

Velvet Touch Lipstick GOSH

Witajcie !

Przybywam dzis z recenzja szminki, ktora podbila moje serce, ale na pelna recenzje musiala czekac przeszlo 2 miesiace notorycznego uzytkowania :)
Musialam ja dokladnie przetestowac, nabrac pewnosci czy cala jest tej samej jakosci czy po pewnym czasie uzytkowania zacznie zachowywac sie zupelnie inaczej na ustach niz na poczatku.

Przedstawiam Wam 

http://gosh.pl/produkty.php


Odzywcza pomadka do ust
Velvet Touch Lipstick

  149 Dangerous                                                                                         154 Burgundy   



Od producenta :

Gładka, o jedwabistej konsystencji i super połysku. Duża koncentracja pigmentów daje intensywny i długotrwały kolor. Zawiera wit. E, olejki roślinne oraz filtry przeciwsłoneczne.

Opakowanie :

Jak widac na ponizej zamieszczonych zdjeciach, szminka zamknieta jest w mega eleganckim, czarnym , matowym opakowaniu z polyskujacym paskiem po srodku , na ktorym widnieje logo firmy.
Kilkukrotnie ladowala na podlodze, panelach, plytkach dywanie raz nawet na chodniku bo wypadla mi z torebki i do tej pory sie nic z opakowaniem nie stalo zlego, oprocz kilku rysek .
Tak wiec zdecydowanie szminka dla mnie bo kocham tego typu produkty upuszczac na podloge :P


Konsystencja i zapach :

Konsystencja obu szminek jest mega kremowa, bardzo przyjemna , pieknie sunie po ustach, rownomiernie pozostawiajac na nich kolor.
Jak dla mnie konsystencja idealna za co bardzo cenie ten produkt.
Zapach dla mojego nosa jest doslownie nie wyczuwalny ale moja kolzanka stwierdzila, ze delkatnie pachnie takim lekko sztucznym zapachem typowym dla szminek.
Jak napisalam ja tego zapachu nie odczuwam, ale bardzo wrazliwe noski moga cos tam poczuc :)

Moja opinia :

Obie szminki , ktore posiadam sa swietnie napigmentowane , maja cudna konsystencje, ktora po kilku miesiacach meczenia pozostala taka sama, nie stala sie tepa, czy sucha, nadal jest idealna.

Dobra pigmentacja, nasycenie koloru na ustach mozna stopniowac poporzez nakladanie jej nie bezposrednio z opakowania, a przy pomocy pedzelka w latwy sposob otrzymamy subtelny efekt.
Swietna zarowno dla fanek delikatnych jak i mocnych ust.

Nie wysuszaja one ust, ale rowniez ich nie nawilzaja.
Usta pod szminka i po jej zmyciu sa dokladnie w takim samym stanie jak przed jej nalozeniem, jezeli ktos ma suche usta to one nadal takie beda, ale na pewno nie beda bardziej przesuszone ani tez nie beda dobrze nawilzone.
Ich stan po prostu nie ulegnie zmianie, wiec smialo moge ja polecic kazdemu, kto ma usta zadbane nie potrzebujace mega nawilzenia w ciagu dnia.
Z reszta nie ma takiej szminki, ktora dawala by zabujczy kolor i ekstrymalnie pielegnowala usta przeciez od tego mamy balsamy itd.

Utrzymauje sie na moich opornych ustch nawet do 5 godzin, co jest dla mnie fenomenem bo do tej pory jak po 2 godzinach mialam jeszcze cos na ustach to skakalam z radosci, a tu taka mila niespodzianka.
Dodatkowo sciera sie bardzo rownomiernie za co kocham ja jeszcze bardziej.

Przez to wszystko Burgundowa szminke maltretowalam kazdego dnia, dokladalam warstwy jak byla taka potrzeba, nosilam ja przy sobie caly czas, pierwzse rzeczy, ktore pakowalam rano do torebki to byly klucze, telefon i ta szminka :)

Nazwa trafiona w 10, szukalam takiego koloru we wszystkich szafach kosmetycznych dostepnych na niemieckim rynku i po wielkim zawodzie jakim byla szminka MAC stracilam nadzieje, ze znajde ten idalny kolor, a tu niespodzianka.
Ciemna, gleboka czerwien zlamana zgaszonym brazem, dokladnie taki kolor widze gdy slysze slowo burgund.
W opakowaniu wyglada nieco inaczej niz po nalozeniu na skore, ale od tego mamy testery na sklepowych polkach by sprawdzic jak dany produkt wyglada na skorze :)

Podkreslam, ze na zdjeciach wyglada na bardziej czerwona niz w rzeczywistosci !




Niestety nie udalo mi sie oddac na zdjeciach jej koloru :(
Bede probowac jezeli kiedys mi sie uda na pewno zmienie zdjecia :)

Bedac w Polsce kupilam sobie kolor 149 Dengerous jest to neonowa czerwien podobna do mojej ulubionej czerwieni z Catrice)  jednakze, ta ma wiecej pomaranczowego pigmentu.
Niestety mini drogeria, w ktorej byly dostepne nie miala zbyt szerokiego wyboru kolorw ( az 5 ), wiec tylko ona wpadla mi w rece ale nastepnym razem na pewno dokupie jeszcze przynajmniej 1 :)
Kolejna nazwa trafiona w sedno, kobieta o tak cudownie czerownych ustach na pewno jest odwazna i nieco drapiezna / niebezpieczna :)


Podsumowujac :

+ konsystencja  
+ pigmentacja
+ brak zapachu
+ nie wysusza ust
+ dlugo sie urtzymje
+ rownomiernie sie sciera
+ opakowanie

- etykietki na spodzie opakowania maja totalnie rozne kolory od tych, ktore szminki tak na prawde w srodku maja


Cena 32 zl

Szminke w kolorze Burgundy otrzymalam do testow bezposrednio od producenta, natomiast ta w kolorze Dangerous zakupilam sama.

Jezeli chcialy byscie sobie taka szmineczke zakupic zapraszam do obejrzenia wszystkich kolorow na stronie producenta TU lub do internetowego sklepu LadyMakeup TU .

Pozdrawiam !
Tesia

poniedziałek, 3 lutego 2014

80 Czern i Biel

Witajcie !

Mam ogrome zalglosci w blogowaniu, ktore nadszedl czas powoli nadrobic.

Komputer trafil do kuzyna , ktory dokadnie go przejzal i naprawil :D
Teraz tylko musze mu znalesc nowe miejsce, puki co podlaczony jest do telewizora, bo dziwnym trafem na biurku miedzy tona kosmetykow zabraklo da niego miejsca :P

Dobrych wiesci to jeszcze nie koniec ...
Dostalam sie do bardzo dlugo wyczekiwanej szkoly !
Teraz tylko czekam na decyzje , do ktorego wydzialu mam chodzic czy na mojej ulicy w odleglosci 700 m czy w centrum miasta i bede musiala ponad 4 km dojezdzac, ale i tak ciesze sie jak male dziecko, bo w koncu cos sie ruszylo.

W polowie lutego wracam do pracy wiec znow czas bede miec okrutnie ograniczony, szkola, pozniej praca i tak cale dnie poza domem, ale dla Was czas znalesc musze, skoro nic technicznego nie stoi mi na drodze trzeba w koncu zaczac dzialac :)

Dzis na szybcutko mam da Was zdjeia makijazu, ktory wykonalam na konkurs Zostan Ambasadorka marki Pierre Rene.

Tematyka jest juz pewnie dobrze Wam znana ,,czern i biel´´
Niestety nie udalo mi sie zalapac nawet do wstepnych 42 prac, ktore przeszly pierwszy etap, a co dopiero mowa  o scislym finale, ale i tak sie ciesze , ze udalo mi sie wygospodarowac troche czasu i odkurzyc moje pedzle.


 Nic specjalnego nie widac na tych zdjeciach wiec dodaje zblizenie oczka, byscie mogli sie przyjzec temu co wymodzilam :)


Odkad wrocilam z Polski, chyba zatracilam umiejetnosc obslugi mojego aparatu i jakiejkolwiek wspolpracy z nim, bo zdjecia szly mi tak mozlonie i byly takiej slabej jakosci, ze nie bylam pewna czy wysylac je na konkurs.

Przepraszam Was Kochani za moja nieobecnosc, wszelkie informacje co sie u mnie dzialo znalesc mogliscie na moim FP, gdzie co jakis czas podawalam Wam dawke informacj z zycia.

Mam nadzieje, ze o mnie nie zapomnieliscie i , ze bede w stanie o wiele czesciej sie tu pojawiac niz dotychczas :)

Calusy !
Tesia

Reklama