Czesc !
Wczorajszy dzien byl totalnie zabiegany, nawet nie mialam czasu by cos zjesc ( tylko obiad i troche melona na kolacje o 23 )
Mialam dla Was przygotowany makijaz i nosilam sie z zamiarem dodania go wlasnie wczoraj ale brak czasu i sil uniemozliwil mi to.
Cale szczescie rano, o ile moja godzine wstawania mozna nazwac porankiem ( ok. 11 ) zdazylam zrobic zdjecia makijazu, ktory nosilam przez caly dzien :)
Pokaze Wam go zapewne jutro, bo dzis siedze z farba na glowie, musze zrobic zakupy by miec czym poczestowac jutrzejszych gosci, oczywiscie trzeba tez mieszkanie ogarnac no i planuje mala wyprawe do DM :)
Tak wiec wiczorkiem mozecie spodziewac sie kosmetycznych nowosci, zwlaszcza, ze wczoraj tez kupilam kilka drobiazgow.
Przez nimalze caly tydzien na moich pazurkach goscila ketchupowa czerwien, choc aparat przeklamal kolor i wyglada na bardziej krwista.
Essence Colour & Go, 117 I`m so very.
Dlugi czas juz gosci ten alkier w mojej szufladzie, a zakupilam go w Kauflandzie w szafie Essence.
Kosztowal mnie jakies 1,5 €.
Kosztowal mnie jakies 1,5 €.
Zachwycil mnie totalnie ze wzgledu na to, iz idealne krycie osiagamy juz po 1 warstwie :)
Polecialam zaraz do DM i zakupilam inny z tej serii w kolorze lawendowym bardzo mocno rozbielonym i zawiodlam sie na nim totalnie.
O ile czerwony kryje po 1 warstwie, szybko schnie to lawendziak kryje po 4 warstwach i niestety 3 ledwo zasycha, a 4 nigdy sie nie utwardza, przez co po dotknieciu czegokolwiek mamy paskudny ornament na pazurkach :(
Nie mam pojecia czy poprotu byl jakis stary czy cos sie w nim zmienilo ale wiecej nie kupilam z tej serii ani jednego lakieru.
Moze dzis sie na jakis skusze, bo widzialam wczoraj w Rossku piekny bardzo jasniutki kolorek, ale jeszcze nie wiem :P
Pojemnosc : 8 ml co wyczytalam na wlasnie tym drogim, bo na czerwonym zostal tylko kod kreskowy, nazwa koloru i przednia etykieta, ktora tez juz sie wyciera :/
Uzywam go dosc czesto przez co literki zaczely znikac, na szczescie amm ten 2, ktory tylko zawala szuflade i na nim widac wszystko idealnie :)
Uzywam go dosc czesto przez co literki zaczely znikac, na szczescie amm ten 2, ktory tylko zawala szuflade i na nim widac wszystko idealnie :)
Dzis mija 5 dzien jak mam ta czerwien na pazurkach i zapewne by sie dluzej trzymala gdyby nie to, ze 2 dni temu dolozylam do niego zlotego pekacza z W7, ktory dostalam od Pauliny :*
Calkiem fajny ten pekacz, ale slabo peka :P
Najlepiej wyglada na tym pazurku :
Na innych jest mniej pekniec, a wiecej zlotych, duzych platow co niezbyt mi sie podoba, ale po pomalowaniu 10 pazurkow doszlam do wniosku, ze trzeba go nakladac minimalna warstwa i wtedy efekt jest boski ;)
Taka juz jetsem wlasnie, ze lakier na pazurkach szybko mi sie nudzi i musze cos zmienic.
Dzis mam dylemat jaki kolor nadac pazurkom, ale rozwiaze go po zmyciu farby i wysuszeniu wlosow ;)
Milego weekendu !
Do nastepnego !
Tesia
Boski efekt. Z tymi lakierami różnie bywa, nie wiem czy to zależy od dnia czy co, czasami mam przy obojętnie jakim lakierze szybkie schnięcie a czasami wolno. Może odżywka nie ta..
OdpowiedzUsuńZauroczył mnie ten pękający lakierek *.*
OdpowiedzUsuń