Czesc !
Dzisiejsza pogoda za oknem nie sprzyja spacerom.
Ponoc w Polsce strasznie pada snieg, bynajmniej moja mama przyslala mi zdjecie zasniezonego podworka.
Facebook zasmiecony jest narzekaniami na temat zimy tej wiosny :)
Berlin rowniez zasypany, lotnisko zamkniete na 24 godziny, a u mnie jedynie lekka szarowka i odrobina deszczu.
Jak zawsze przy tworzeniu nowego wpisu muzyka gra, a goraca herbatka czeka na wypicie, dzis wyjatkowo zaparzylam sobie dzika roze z malina zamiast zielonej.
Wiosenne przeziebienie numer 3 wlasnie mnie dorwalo.
Wcale mnie to nie dziwi, poniewaz w zimie chorowalam tylko raz wiec musze nadrobic :(
Alergia troszke oslabla ale oczy i tak mam przekrwione, wiec ciezko mi robic nowe makijze.
Bez okularow trudno mi dobrze wszystko zrobic w stanie normalnym, a teraz to w ogole prawie nic nie widze wiec raczej sie za nowy makijaz nie wezme.
Nie kupilam soczewek, bo okulary nosze tylko do czytania i jak siedze przy komputerze, ale cos mi sie widzi ze bede musiala zainwestowac w nie niebawem, zeby calkiem sobie oczu nie ,,popsuc``.
Wlasnie z tad tez niektore niedociagniecia w makijazu jak np. zle roztarte granice cieni, bo ja poprostu wszystko w lusterku widze troche rozmyte.
Pracuje nad tym i robie setki zdjec, po czym zakladam okulary i sprawdzam na komputerze jak wyszlo i robie milion poprawek i znow serie zdjec i tak w kolo macieju, az bedzie lepiej :)
Tak to chyba najlepsza pora na zakup soczewek.
W sobote zauwazylam pierwsze paki wisni, ktore sa inspiracja tego makijazu.
Wykonalam go wlasnie w weekend i zachowalam ( podobnie jak 2 inne ) na czarna godzine, taka jak dzis :)
Prezentuje sie on tak :
Niestety jak to ja musialam walnac jakiegos babola i przez to nie mam zdjecia makro z otwartym okiem :(
Na zdjeciach calej twarzy dosc dobrze widac jest jak makijaz sie prezentuje, wiec mam nadzieje, ze nie bedzeicie mi mieli za zle braku szczegolowej fotki.
Jak zawsze, ( to juz weszlo mi w nawyk ) korzystalam z bazy Artdeco i cieni z paletki Fraulein 3°8 .
Urzylam numerow :
21 - pudrowy roz
43 - ciemna zielen
Kreske wykonalam ( wyjatkowo ) czarna kredka Oriflame, a rzesy wytuszowalam maskara L`Oreal, Volume Million Lashes plus to, czego jak zawsze na zdjeciach mojej twarzy nie widac czyli brazer z paletki E.L.F..
Usta paciagnelam tylko przezroczystym blyszczykiem Liquid Lip Smacker Coca Cola i gotowe.
Zycze wszystkim duzo zdrowia, malo sniegu i wieczora spedzonego w milym towarzystwie :*
Do nastepnego !
Tesia
Łał... Zaskoczyłaś mnie kolorami. Ciekawe połączenie.
OdpowiedzUsuń