niedziela, 10 lutego 2013

Recenzja kredek + zelowego eyelinera Essence

Znalazlam jednak te kilka chwil na to by zrobic kolejnego w tym dniu posta tym razem o moich kredkach i eyelinerze.
W mojej ,,kolekcji,, znajduje sie 9 kredek i 1 liner.
Niektore z nich moge spokojnie okreslic mianem produktow godnych uwagi, a o innych poprostu szkoda gadac.
Jak kazdy, kto ich kiedys uzywal mam o nich swoje zdanie, ktorym chce sie z wami podzielic.
Mam nadzieje ze ta recenzja kiedys wam sie przyda i nie dacie sie naciagnac na tani bubel :)

NR. 1

Zelowy eyeliner z Essence w kolorze 01 Midnight In Paris.

Zakupilam go na poczatku mojej drogi makijazowej zachecona dobrymi opiniami internautek i niska cena ( ok. 3 € w polsce bodajze 12 zl. )
Jak juz nie raz slyszalam, ponoc latwiej jest takim nauczyc sie robic kreske, z czym osobiscie sie zgadzam.
Pierwsze pruby podjelam kredkami, ktore juz mialam i szczerze niezbyt mi to wychodzilo, wiec poszlam do drogerii i zakupilam ten liner, wraz ze skosnym pedzelkiem tej samej marki.

Liner od samego poczatku mnie zachwycil.
Naprawde nie wielka ilosc wystarczyla by narysowac dosc gruba kreske, pieknie i lekko rozprowadzal sie po powiece przy czym dawal naprawde gleboka i nasycona czern.
Po calym dniu na oku nie odbijal sie, nie scieral, ani sie nie kruszyl.
Przy kolejnych prubach okazalo sie ze super da sie go rozetrzec, bo nie zasycha od razu na kamien.
I co dla mnie wazne nie ma drazniacego zapachu ani nie podraznia oczu / powiek.
Jak dla mnie nie potrzeba nic wiecej.
Moim zdaniem jest on fenomenalny, ma bardzo przyzwoita cene i jest mega wydajny.
Na zdjeciu ponizej ilosc jaka mi zostala w opakowaniu przy stosowaniu kazdego dnia przez ponad 3 miesiace.
 
 
Zdjecie z sieci.



NR. 2

Skosny pedzelek Essence do eyelinera

Jak juz wczesniej wspomnialam zakupilam go wraz z linerem.
Na poczatku sprawowal sie dobrze, mial duzo wlosia, ktore bylo ladnie zbite, a jego koncowka byla cieniutko zakonczona.
Niestety po kilku myciach koncowka zaczela sie rozchodzic (wloski rozciapierzyly sie) przez co kreska wychodzila o wiele grubsza i mniej estetyczna, a wlosie zaczelo wypadac.
Mialam nadzieje ze to tylko 1 taki mi sie trafil, wiec zakupilam 2 identyczny i gdy po 1 myciu zaczelo sie z nim zle dziac zmienilam jego przeznaczenie z pedzla do linera na pedzel do brwi :)
Dzieki temu uzywam go do dzis, pomimo tego ze nie jest juz calkiem plaski a zrobil sie ,,puchaty,, do brwi nadaje sie swietnie.
Kosztowal mnie jakies 1,20 € wiec nie zaluje, bo na nim nauczylam sie robic kreski :)
Zdjecie z sieci.

NR. 3

Biala kredka Essence

Niestety nie podam wam wiecej danych bo wszystko z kredki sie starlo po kilku urzyciach z napisow zostala tylko wzmianka w pamieci.
To wlasnie byl pierwszy minus.
Kolejnym jest to ze kreka trzyma sie na linii wodnej okolo 10 minut, wystarczy jedna lezka i juz jej nie ma.
Moje oczy maja tendencje do lzawienia, wystarczy ze wyjde na slonce, albo wejde z dworu do domu i juz woda stoi na oczach.
Zuzylam ja prawie do konca, bo zal mi bylo wyzucac nowa kredke, a w sumie mialam jej 2 sztuki i jeszcze troche mi zostalo.
Jedynym plusem jaki w niej widze jest to ze bardzo latwo sie temperuje, nie lamie i jest miekka choc jak lerzy w zbyt cieplym miejscu ( np. kolo lampki ) robi sie ciapowata.
Niestety nie znalazlam dla niej zadnego zastosowania.
Na linie wodna sie nie nadaje to moze jako baza pod cienie?
Niestety tez nie, poniewaz gdy zaczynam nakladac cien zostaje on na pedzelku razem z kredka, a jak juz mi sie uda choc troche go na ta kredke nalozyc, to na momencie zbiera sie w zalamaniu.
Jedna kredka kosztowala mnie cos kolo 1 € . Niestety nawet ze wzgledu na cene wiecej jej nie kupie bo nie ma ona, jak dla mnie zadnego zastosowania.
Zdjecie z sieci.


NR. 4

Essence Longlasting eye pencil w odcieniu 05 C´est La Vie!

Jest to piekna, automatyczna kredka w kolorze srebrnym co zachecilo mnie do jej zakupu.
Jakie ma zalety?
Jest automatyczna dzieki czemu nie trzeba jej temperowac.
Jest dosc miekka co ulatwia robienie kreski.
Pieknie opalizuje i daje srebrna ,,tafle,, 
Tak i to by bylo na tyle.
Na lini wodnej jest praktycznie nie widoczna, nawet przy duzej ilosci, i oczywiscie znika bez sladu po kilku minutach.
Jest tlusta, przez co nalozona na cala powieke momentalnie zbiera sie w zalamaniach.
Generalnie latwo sie z nia pracuje przy robieniu kreski, ale czesto trzeba poprawiac.
Cena ok. 2 €
Czy kupila bym ja ponownie? 
Szczerze powiem ze nie wiem, puki co nie szukam kredek bo zamienilam je na plyn do pigmentow sypkich z KOBO, ktory umozliwia mi robienie kresek z cieni zarowno sypkich jak i prasowanych.


NR. 5

Manhattan X-treme Last Eyeliner 

Pierwszym wielkim minusem tych kredek jest brak numeracji!
Jeszcze jeden maly minusik zauwazylam, mianowicie to ze brazowa kredka wcale nie jest brazowa, a prawie czarna.
Reszta bardziej na plus.
Nie sa zbyt tluste i nie odbijaja sie.
Sa dosc miekkie, co ulatwia prace z nimi.
Kredki automatyczne dzieki czemu nie tracimy czasu na ich temperowanie i nie ma ryzyka ze w trakcie sie nam zlamia, czy pokrusza.
Na powiece utrzymuja sie dosc dlugo, choc na moich tlustych powiekach nie nadaja sie jako baza pod cien, gdyz szybko zbieraja sie w zalamaniu.
Na linii wodnej utrzymuja sie spokojnie okolo 2 godzin, co przy moich oczach jest naprawde dobrym wynikiem.
Cena podobna do nr. 4, w granicach 2 €

 

 NR. 6

 Manhattan X-act Eyeliner , Back To White 11 N 

Bardzo dobra biala kredka!
Idealna na miekkosc, nie lamie sie i nie kruszy.
Dobrze sie temperuje i nie trzeba scinac pol kredki zeby miala ostre zakonczenie.
Na lini wodnej utrzymuje sie ponad 2 godziny i nadal jest widoczna.
Jedyne co mozna jej zazucic to, to ze jest dosc tlusta i na powiekach jak moje niezbyt nadaje sie jako baza pod cienie, ze wzgledu na to, ze szybko zbierze sie w zalamaniu, aczkolwiek dla powiek suchych czy normalnych bedzie idealna.
Cena w granicach 2,50 €.

NR. 7

P2 Intensive Khol Eyeliner , 030 Crazy Brasil

Jedna z moich ulubionych kredek w odcieniu lesnej zieleni.
Jest miekka i bardzo mocno napigmentowana, wystarczy lekkie musniecie, a na powiece juz mamy kreske.
Nie jest bardzo tlusta, dzieki czemu na moich powiekach spokojnie moge ja rozetrzec oraz zagruntowac cieniem o podobnym kolorze i mam pewnosc ze przez kilka godzin nie zbierze sie w zalamaniu.
Na koncu kredki jest pacynka do rozcierania, ktora super sie sprawuje przez co nie mam jej nic do zarzucenia, swietnie wykonuje swoja prace.
Jest naprawde dlugotrwala, na linii wodnej nie ma sobie ruwnych.
Jej cena to okolo 2,50 €
Jestem z niej bardzo zadowolona i na pewno zakupie wiecej kolorow.


Na dzis to wszystko.
Recenzje czarnych kredek pozostawie na jutro, zeby nie przedluzac i tak juz dlugiego postu.
Mam nadzieje, ze kiedys sie on wam przyda.
Jezeli tez uzywalyscie / iscie tych kredek chetnie przeczytam i wasze opinie o nich.
Zycze wszystkim spokojnej nocy :*

          Tesia

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Serdecznie dziekuje za Wasze komentarze.
Wszelkie pytania spotkaja sie z odpowiedzia z mojej strony.
Zycze Wszystkim milego dnia !

Tesia

Reklama